"- Ty nie wiesz - powiedział Pasewicz - co się ze mną wtedy działo. Patrzyłem, jak odchodzi taka bezradna, przybita, mała figurka w jasnej sukience. To tak jakby moje własne życie odchodziło. I ta moja bezradność, Wiesiek, ta straszna bezradność. Że ja nic nie mogłem zrobić. To nawet trudno powiedzieć. Myślałem, że się odwróci, że powie coś, że to się wszystko nagle zmieni. I nic. Nie wiedziałem - pobiec za nią? Trzymałem się ławki - jak wariat. Czekałem na jakiś gest, takie nagłe skinienie, które mogłoby to wszystko przekreślić. A ona poszła do tego swojego domu. Tyle byłem wart. "

–Marek Hłasko "Trudna wiosna"


Reposted from sanitas